Odpadające klepki parkietu
Klikudziesięcioletnie parkiety mają swój niezaprzeczalny urok. Nie jest łatwo rozstać się z taką wiekową podłogą, nawet kiedy skrzypi albo ma szpary. Odpadające klepki parkietu sa już jednak większym problemem, bo stwarzają zagrożenie - o potknięcie lub poważniejszy wypadek nie trudno. Szczęśliwie, często i takie awarie da się naprawić.
Drewno ma to do siebie, że pracuje. To znaczy, że reaguje na zmiany temperatury oraz wilgotności w pomieszczeniu, zmieniając swoje wymiary - rozszerzając się lub kurcząc (bardziej poprzecznie, ale także wzdłuż). Tak właśnie powstają szczeliny. Możemy to zaobserwować nawet na nowych parkietach (często tych wykończonych olejem, bo drewna nie przykrywa tu warstwa lakieru).
Niewielkie szczeliny między klepkami są widoczne tylko w sezonie grzewczym, kiedy powietrze jest przesuszone. Wiosną i latem, kiedy w powietrzu jest więcej wilgoci, szczeliny zamykają się. Ta naturalna cecha drewna bywa przyczyną odspajania się klepek. Nie jedyną jednak; klepki mogą odklejać się także z powodu błędów parkieciarza, kiepskich materiałów zastosowanych do układania itp. A w bardzo starych podłogach związane jest to po prostu z upływem czasu i procesami utleniania kleju.
Szpachlowanie szczelin
Szczeliny w parkiecie są rzeczą naturalną, niestety dość szpetną. Można jednak łatwo je ukryć, wypełniając szpachlówką akrylową. Dostępna jest ona w wielu różnych odcieniach i przeznaczona do wypełniania szczelin o różnej szerokości. Najłatwiejsze w użytku są gotowe preparaty w tubkach, których zawartość można wyciskać bezpośrednio na odnawianą powierzchnię. Takie szpachlówki stosuje się raczej do tylko do pojedynczych, wąskich szczelin. Jeśli jednak szpary między klepkami parkietu są szersze lub jest ich dużo na sporej powierzchni, lepiej zastosować preparaty, które miesza się z pyłem drzewnym i następnie wypełnia nimi naprawiane powierzchnie.
Wymiana klepek
Jeśli na podłodze mamy tylko kilka luźnych klepek, warto spróbować wkleić je samodzielnie.
Gdy mamy zapasowe klepki, przed przyklejeniem powinniśmy przygotować je do lakierowania lub olejowania, to znaczy oszlifować na gładko kilkoma grubościami papieru ściernego (ostatni powinien mieć granulację 100). Stare zaś oczyszczamy z resztek kleju szpachelką lub papierem ściernym. To samo robimy z krawędziami klepek sąsiadujących z ubytkiem. Następnie usuwamy resztki kleju z podłoża i odkurzamy je. Potem nakładamy na wylewkę i spód klepki cienką warstwą kleju poliuretanowego i mocno dociskamy, wycierając nadmiar kleju.
Przekładanie parkietu
Najczęściej przekłada się parkiety klejone przed wieloma laty na niestosowane już preparaty, takie jak subit czy lepik asfaltowy. Taką operację można przeprowadzić, gdy dużo elementów parkietowych nie trzyma się podłoża, bądź między klepkami powstały bardzo duże szczeliny. Jest to jednak zabieg z punktu widzenia inwestora ryzykowny - warto zlecić go zaufanemu fachowcowi. To dlatego, że stare preparaty mogły wniknąć tak głęboko w drewno, że nawet po cyklinowaniu będą plamy. Drugi powód jest taki, że przekładanie parkietu wiąże się z dużym bałaganem i jest kosztowne. Trzeba więc to przemyśleć.
Prace polegają na zerwaniu podłogi i oczyszczeniu klepek oraz podłoża z resztek preparatu klejącego. W razie konieczności na podłożu wylewa się nową warstwę zaprawy. Gdy wyschnie, układa się parkiet. Po tym zabiegu podłoga powinna leżakować przez dwa tygodnie; potem można ją cyklinować i zabezpieczyć lakierem bądź olejem. Koszt usługi to około 100 zł/m2.
Kiedy nie warto ratować parkietu
Najczęstszą przyczyną uszkodzenia drewnianego parkietu jest jego długotrwały kontakt z wodą. Na przykład, gdy podłoga zostanie zalana przez powódź lub w mniej dramatycznych okolicznościach - na skutek deszczu bądź uszkodzenia instalacji - wodnej albo grzewczej. Jeżeli kontakt z wilgocią sprawił, że parkiet lekko spęczniał i wyłódkował, wówczas można próbować go naprawić, ale nie powinniśmy za to zabierać się samodzielnie, ani zlecać tej pracy przypadkowej firmie. Jeżeli jednak podłoga została mocno zawilgocona, wyłódkowała i odspoiła się na dużej powierzchni lub w wielu miejscach, lepiej dać spokój naprawom i ułożyć nową.